Tygrysek ;*
Zaawansowany
Dołączył: 21 Kwi 2007
Posty: 446
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezdenko ;*
|
Wysłany: Czw 21:09, 17 Maj 2007 Temat postu: KArina |
|
|
Karina ma 16 lat i jest nastolatką, niedawno zmarł na raka jej ojciec i wydaje jej sie, że nie ma po co zyć, bo została jej tylko babcia.Matka opuściła ją gdy miała 3 lat, by szukać sobie szczęścia u boku innego faceta. Karina strasznie smuta. Pewnego razu spotkała Tomka, któremu się spodobała, lecz ona wcale się tym nie przejęła, wciąż myślała o ojcu, który nawiedzał ją w snach i non stop powtarzał, że wszystko będzie dobrze, że ją kocha. Zaślepiłą ją to zupełnie. W kiedyś w śnie powiedział jej, że znajdzie matke, że będzie szczęśliwa. Dla Dziewczyny były to słowa żucone w wiatr, nie wierzyła, że może być lepiej, wiedziała, że będzie gorzej. Bo nie wyżyje z renty Babci Janiny. Babcia jest już przeciesz stara. Ona sama bała się, że zachoruje, że przejeła chorobę po ojcu. Wciąż myślała i szukała, sama nie wiedząc czego. Pewnego razu przy śniadaniu babcia powiedziała:
-Karinko, moje dziecko
-Tak babciu-spytała Karina podnosząc głowę
-Renta jest bardzo niska, a trzeba płacić za gaz i wodę-powiedziała Janina
-Nie musze jeść tylu posiłków-pocieszyła ją dziewczyna
Nagle zamarła i powiedziała sobie w duchu pół żartem ,,schudnę" chociaż wcale nie było jej do śmiechu. Wiedziała, że renta jej babci starcza na chleb, wodę, picie ic zysta bieliznę. Wkońcu przysły rachunki, rodzina nie miała 400 zł, a nastepna renta miała przyjść za miesiąc.
-Babciu nie jem dziś obiadu, ty zjedz, potrzebujesz jeść-powiedziała dziewczyna.
Nie chodziła w drogich ciuchach, czasem ubierała się w szmatki swojej babci, a dzieci śmiały się z niej.
-Baba, stara, baba co cie na ciuhy nie stać!
-Ej ty idiotko, może zarwać kgoś chcesz
Ciągle słyszała szydercze śmiechy. Musiała sprzedawać sprzęty domowe, coraz mniej jadła i piła. Babci skonczyła się renta. Zarabiała sprzedając ręczniki. Nie miała nawet papieru toaletowego. Jej domem były 4 ściany, jedno łóżko lodówka stół i dwa krzesła. Miała też łazienkę, z ubikacją i wanną, oraz umywalką. Nie było tam ozdobnych luster. W domu, było brudno bo nie mieli odkurzaczacza. Naszczęście był telefon. Karina wpatrywała się w niego całymi dniami i wzdychała głęboko. bNagle DRYNNN!! postawiło ja na duchu.
-Halo-odebrała
-Córuniu, Karinko to ja mamusia-odezwał si e głos'
Karina rzuciła słuchawkę i wybiegła z domu. Zaczeła nałogowo wykopywać kwiaty. Pobiegła na bazar i sprzedała wszystkie. Spotkała się z tysiiącami szyderczysz śmiechów. Napisała kartkę:
Kochana babciu, oto pieniądze, które udało mi się uzbierać masz tu 3000, zbierałam je przez wiele lat, nie jedząc, nie pijąc, a tera nie mam siły słuchać śmiechów i wytykań palcami, mam dosyć.
Kocham cie babciu ale dłużej nie mogę żyć!
Babcia z łzami w oczach czytała list odnalazła drzewo na którym powiesiła się dziewczyna i pochowała ją.
W tej opowiastce chodzi o to, by nie wyśmiewać się z biednych, ludzi, bo to prowadzi ich do nędznego życia, bez celu i smierći. Nalezy ich pocieszać!![/i]
Post został pochwalony 0 razy
|
|